Nie będę Wam opowiadał, jak było, bo to zobaczycie na zdjęciach 🙂 Ale nie widać na zdjęciach tego, jak gorący było to dzień.
Nie będę Wam opowiadał, jak było, bo to zobaczycie na zdjęciach 🙂 Ale nie widać na zdjęciach tego, jak gorący było to dzień.
Ślub i wesele Marty i Piotra odbył się w plenerze, w poznańskim Solei Weddings. Państwo Młodzi nie oszczędzali na parkiecie ani siebie, ani swoich gości.
Polska zima ma to do siebie, że znalezienie słonecznego dnia ze śniegiem nie jest łatwe. Kiedy jechałem do Karpnik na tę sesję narzeczeńską, drogi były czarne, suche a śniegu nie było ani grama.
Na sesję ślubną ze Stefanią i Maciejem umówiliśmy się na wrzesień, choć ich ślub był w lipcu. Miejscówkę — Kolorowe Jeziorka — zaproponowali Młodzi. Ja byłem tam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.
W ubiegłym roku miałem przyjemność robić zdjęcia na ślubie siostry Łukasza i tak trafiłem na ślub Łukasza z jego wybranką – Asią. Przygotowania i wesele odbyły się w Pałacu w Dębinie a ślub w pobliskim Otorowie. Wesele było iście szampańskie, bo Asia i Łukasz oraz ich goście lubią i potrafią szaleć na parkiecie.
Gosia i Kamil zjawili się na sesji zdeterminowani i w dobrych humorach. Choć z lekką tremą. Na szczęście zdołałem ich przekonać, że kluczem do dobrych zdjęć wcale nie jest umiejętność pozowania, a to, co jest między nimi 🙂
Jeden z komentujących teledysk z uroczystości Asi i Rafała napisał: najlepsza impreza i ten kto był na Waszym weselu nie odczuje w tym roku braku Sunrise Festival!
Wszystko jasne? Zobaczcie sam 🙂
Dla Marty i Piotr zima to żadna przeszkoda. Ani śnieg, ani mróz nie są im straszne. Na sesje przybyli przygotowani, mieli sporo garderoby na zmianę i mnóstwo pomysłów. Nie wiem, co mogłoby ich zatrzymać w ich realizacji, chyba lawina 🙂
Magda i Santo tryskali energią od chwili przybycia. Ich ślub odbył się w upalny piątek nad samym jeziorem w urokliwym Zamku von Treskov w Strykowie pod Poznaniem. Ona jest Polką on Włochem a ich goście przybyli ze wszystkich stron świata i bawili się do białego rana. Zresztą co ja będę opowiadał, sami zobaczcie 🙂
Z Olą i Pawłem miałem okazję robić wcześniej sesję narzeczeńską, więc wiedziałem, że będzie dynamicznie 🙂 Oboje mieszkają w Belgii, ale na miejsce swoich zaślubin wybrali Przeźmierowo pod Poznaniem. Przygotowania odbywały się w motelu Wzgórze Toskanii, gdzie zjechali też ich goście. Ola zarządzała wszystkim silna ręką: czuwała nad przydziałem pokoi i dekoracją sali. Paweł, jako że pojawił się z lekkim opóźnieniem, musiał jedynie zrobić się na bóstwo i zaprowadzić swoją wybrankę przed ołtarz 🙂
Po ceremonii ślubnej i pysznym obiedzie, wszyscy ruszyli na parkiet, gdzie ile sił w nogach, tańcowali do rana.