Na sesję ślubną ze Stefanią i Maciejem umówiliśmy się na wrzesień, choć ich ślub był w lipcu. Miejscówkę — Kolorowe Jeziorka — zaproponowali Młodzi. Ja byłem tam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.
Na sesję ślubną ze Stefanią i Maciejem umówiliśmy się na wrzesień, choć ich ślub był w lipcu. Miejscówkę — Kolorowe Jeziorka — zaproponowali Młodzi. Ja byłem tam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.
W ubiegłym roku miałem przyjemność robić zdjęcia na ślubie siostry Łukasza i tak trafiłem na ślub Łukasza z jego wybranką – Asią. Przygotowania i wesele odbyły się w Pałacu w Dębinie a ślub w pobliskim Otorowie. Wesele było iście szampańskie, bo Asia i Łukasz oraz ich goście lubią i potrafią szaleć na parkiecie.
Gosia i Kamil zjawili się na sesji zdeterminowani i w dobrych humorach. Choć z lekką tremą. Na szczęście zdołałem ich przekonać, że kluczem do dobrych zdjęć wcale nie jest umiejętność pozowania, a to, co jest między nimi 🙂
Było to we wrześniu a dzień był pochmurny. Łukasz do ślubu szykował się u swoich rodziców, Edyta u swoich. Kiedy wreszcie zobaczyłem ich razem, było widać, że iskrzy między nimi 🙂 Ślub, można powiedzieć, poszedł gładko i pewnie dalszy ciąg byłby standardowy gdyby nie to, że Łukasz jest strażakiem 🙂
Nowożeńcy na miejsce swojej sesji ślubnej wybrali las w Zakrzewie, do którego chadzam z rodzinką na spacery, i jezioro Niepruszewskie, w którym nie raz się kąpałem. Ania i Jacek, jak okazało się podczas spotkania, to moi sąsiedzi 🙂
Jeden z komentujących teledysk z uroczystości Asi i Rafała napisał: najlepsza impreza i ten kto był na Waszym weselu nie odczuje w tym roku braku Sunrise Festival!
Wszystko jasne? Zobaczcie sam 🙂
Dla Marty i Piotr zima to żadna przeszkoda. Ani śnieg, ani mróz nie są im straszne. Na sesje przybyli przygotowani, mieli sporo garderoby na zmianę i mnóstwo pomysłów. Nie wiem, co mogłoby ich zatrzymać w ich realizacji, chyba lawina 🙂
Na zdjęcia o wschodzie słońca zabrałem Młodych do Łysego Młyna niedaleko Biedruska. Moi modele pojawili się w doskonałych humorach pomimo absurdalnie wczesnej pory. Na wstępie zaznaczyli, że pozowanie nie jest ich mocną stroną. Ale to już wiedziałem (sic!) po ich sesji narzeczeńskiej 🙂 Jak wtedy, tak i tym razem, rozkręcili się po kwadransie i pozowali bez wytchnienia. Koło godziny 8…
Magda i Santo tryskali energią od chwili przybycia. Ich ślub odbył się w upalny piątek nad samym jeziorem w urokliwym Zamku von Treskov w Strykowie pod Poznaniem. Ona jest Polką on Włochem a ich goście przybyli ze wszystkich stron świata i bawili się do białego rana. Zresztą co ja będę opowiadał, sami zobaczcie 🙂
Z Olą i Pawłem miałem okazję robić wcześniej sesję narzeczeńską, więc wiedziałem, że będzie dynamicznie 🙂 Oboje mieszkają w Belgii, ale na miejsce swoich zaślubin wybrali Przeźmierowo pod Poznaniem. Przygotowania odbywały się w motelu Wzgórze Toskanii, gdzie zjechali też ich goście. Ola zarządzała wszystkim silna ręką: czuwała nad przydziałem pokoi i dekoracją sali. Paweł, jako że pojawił się z lekkim opóźnieniem, musiał jedynie zrobić się na bóstwo i zaprowadzić swoją wybrankę przed ołtarz 🙂
Po ceremonii ślubnej i pysznym obiedzie, wszyscy ruszyli na parkiet, gdzie ile sił w nogach, tańcowali do rana.