Zacznę od końca i to cytatem, który celnie oddaje to, co działo się w połowie lipca w Pałacu Wąsowo. Jeden z komentujących teledysk z uroczystości Asi i Rafała napisał: najlepsza impreza i ten kto był na Waszym weselu nie odczuje w tym roku braku Sunrise Festival! Wszystko jasne? 🙂
Wróćmy do początku. Dzień był upalny. Rafał przygotowywał się do ślubu w sali bilardowej, Asia w jednej z pałacowych komnat. Towarzyszyli im niestrudzenie świadkowie. W międzyczasie do Wąsowa zjeżdżali goście i zajmowali miejsca na tarasie, gdzie za chwilę miała zacząć się najważniejsza część tego dnia.
Kiedy wszystko było gotowe, Pani Młoda prowadzona przez tatę, zeszła niczym królowa po pałacowych schodach na taras, gdzie czekał na nią Rafał. Chwilę później, w blasku upalnego lipcowego słońca stało się to, na co wszyscy czekali: Asi i Rafał zostali mężem i żoną 🙂
Po odebraniu setek życzeń i gratulacji, Państwo Młodzi zeszli do sali pod tarasem, gdzie czekał na nich szampan. Po toaście był pyszny obiad i pierwszy taniec. Gości Asi i Rafała nie trzeba było długo zachęcać do zabawy. Parkiet zapełnił się od razu i pozostawał taki przez całe wesele.
Ale nowożeńcy postawili nie tylko na dobrą zabawę, ale też na niezwykłą oprawę wizualną. Dopiero wieczorem stało się jasne dlaczego przez cały dzień wokół pałacu krzątali się ludzie od oświetlenia: przygotowywali na wieczór specjalną atrakcję – pokaz świateł i laserów. Gdyby komuś było mało, po pokazie rozświetlił się cały pałac i teren wokoło. Kiedy zrobiło się ciemno, efekt był fantastyczny. I przy takiej oprawie, pod gołym niebem podano tort 🙂
Weselnicy tego dnia byli niezmordowani, więc z tarasu wrócili od razu na parkiet, który świecił pustkami tylko kiedy podawano jedzenie 🙂 Po kilku blokach muzycznych zaczęły się oczepiny.
Po oczepinach impreza przeniosła się ponownie na taras i trwała do świtu. Wierzcie mi, tej nocy Pałac Wąsowo i okoliczne zabudowania drżały w posadach 😛