Było to we wrześniu a dzień był pochmurny. Łukasz do ślubu szykował się u swoich rodziców, Edyta u swoich. Kiedy wreszcie zobaczyłem ich razem, było widać, że iskrzy między nimi 🙂 Ślub, można powiedzieć, poszedł gładko i pewnie dalszy ciąg byłby standardowy gdyby nie to, że Łukasz jest strażakiem. A to oznacza, że wyjście z kościoła musi być bardzo niestandardowe: na młodych czekał szpaler złożony z kolegów strażaków; czekali też znajomi z ratownictwa medycznego i policji. Były syreny i huczne wiwaty. A kiedy świeżo upieczeni Państwo młodzi przyjeli ogrom gratulacji, weszli do wysięgnika koszowego i unieśli się w górę, całując się gorąco wśród braw i wiwatów stojących na dole gości.
Kiedy dotarliśmy na salę weselną nadal było szaro i padało. Taka pogoda towarzyszyła nowożeńcom i ich gościom również podczas obiadu i pierwszego tańca. Ale kiedy przyszedł czas zrobienia sesji ślubnej, wyszło słońce i towarzyszyło nam do końca zdjęć. Czary? 🙂
Wesele odbyło się w Restauracji Nova w Kazimierowie, Młodym do tańca przygrywał zespół Artenso a za filmowanie odpowiadali koledzy z CoZaWesele.