Ta para ma w sobie tyle radości i energii, że żaden remont Poznania nie jest w stanie popsuć im humoru a mi kadru.
Ta para ma w sobie tyle radości i energii, że żaden remont Poznania nie jest w stanie popsuć im humoru a mi kadru.
Kilka kadrów z Poznania. Tym razem ślub cywilny A&R. Wesoła i swobodna atmosfera towarzyszyła Młodym i gościom przez cały dzień, a doskonała pogoda tylko wzmocniła pozytywne wibracje 🥳 Czy zorganizowanie obiadu zamiast typowego wesela przeszkadza w dobrej zabawie? Tej ekipie z pewnością nie: był ślub, był obiad, teraz czas na zabawę 🤪 Nie obyło się oczywiście bez zwariowanych zdjęć grupowych…
W tym dniu miłość była w każdym zakątku Dworu Niemierzyce. Moją fotograficzną podróż zacząłem wraz z Parą Młodą od zdjęć z przygotowań. Potem był first look w ogrodach dworu a dalej Młodzi ruszyli do kościoła, gdzie ich miłość została przypieczętowana ślubnym sakramentem.
Mimo że dzień zapowiadał się pogodnie, podczas wyjścia Pary Młodej z kościoła niespodziewanie pojawił się deszcz. Jednak ta kapryśna pogoda nie pokrzyżowała naszych planów fotograficznych.
Ola i Kamil na swoją sesję ślubną mieli z góry upatrzoną miejscówkę: poznańską Cytadelę. Spotkaliśmy się tam przed zachodem słońca i ruszyliśmy na romantyczny spacer. Zobaczcie, co z tego wyszło 🙂
Na sesję ślubną ze Stefanią i Maciejem umówiliśmy się na wrzesień, choć ich ślub był w lipcu. Miejscówkę — Kolorowe Jeziorka — zaproponowali Młodzi. Ja byłem tam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.
Gosia i Kamil zjawili się na sesji zdeterminowani i w dobrych humorach. Choć z lekką tremą. Na szczęście zdołałem ich przekonać, że kluczem do dobrych zdjęć wcale nie jest umiejętność pozowania, a to, co jest między nimi 🙂
Było to we wrześniu a dzień był pochmurny. Łukasz do ślubu szykował się u swoich rodziców, Edyta u swoich. Kiedy wreszcie zobaczyłem ich razem, było widać, że iskrzy między nimi 🙂 Ślub, można powiedzieć, poszedł gładko i pewnie dalszy ciąg byłby standardowy gdyby nie to, że Łukasz jest strażakiem 🙂
Nowożeńcy na miejsce swojej sesji ślubnej wybrali las w Zakrzewie, do którego chadzam z rodzinką na spacery, i jezioro Niepruszewskie, w którym nie raz się kąpałem. Ania i Jacek, jak okazało się podczas spotkania, to moi sąsiedzi 🙂
Na zdjęcia o wschodzie słońca zabrałem Młodych do Łysego Młyna niedaleko Biedruska. Moi modele pojawili się w doskonałych humorach pomimo absurdalnie wczesnej pory. Na wstępie zaznaczyli, że pozowanie nie jest ich mocną stroną. Ale to już wiedziałem (sic!) po ich sesji narzeczeńskiej 🙂 Jak wtedy, tak i tym razem, rozkręcili się po kwadransie i pozowali bez wytchnienia. Koło godziny 8…