Słońce grzało bezlitośnie. Natalia odganiała upał wachlarzem, Konrad do ostatniej chwili nie mógł zdecydować czy pod marynarkę założyć koszulę czy pozostać w „żonobijce” 😛 W drodze na ceremonię pomogła im trochę klimatyzacja w samochodzie. Co prawda w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze nie ma klimy, ale temperatura była o kilka stopni niższa niż na zewnątrz, więc Państwo Młodzi poradzili sobie bez przeszkód. A musicie wiedzieć, że choć Natalia i Konrad to niewątpliwie dwie osoby, to w sumie byli we troje 🙂 Wesele odbywało się w Olchowym Gościńcu, na terenie Muzeum Etnograficznego. Tam też, przy zachodzącym słońcu, zrobiliśmy sesję ślubną. A potem jak to na weselu… zabawa ile sił w nogach 🙂