Na zdjęcia o wschodzie słońca zabrałem Młodych do Łysego Młyna niedaleko Biedruska. Moi modele pojawili się w doskonałych humorach pomimo absurdalnie wczesnej pory. Na wstępie zaznaczyli, że pozowanie nie jest ich mocną stroną. Ale to już wiedziałem (sic!) po ich sesji narzeczeńskiej 🙂 Jak wtedy, tak i tym razem, rozkręcili się po kwadransie i pozowali bez wytchnienia. Koło godziny 8 odrobinę zaczęły nam przeszkadzać ataki „szerszobąków” i much końskich, więc zwinęliśmy się na śniadanie. Ale wtedy zdjęć miałem już pod dostatkiem 🙂
Zanim rozjechaliśmy się do domów zrobiłem jeszcze Młodym drobną niespodziankę. Podczas zdjęć za bardzo nie wiedzieli co z tego wyjdzie, bo prosiłem żeby robili dziwne pozy w różnych miejscach. Ale po sklejeniu tego w całość okazało się, że wyszło całkiem zabawnie 🙂