fbpx

Co ma w torbie fotograf ślubny

Parę słów o podstawowym sprzęcie niezbędnym w pracy fotografa ślubnego

Wielu z Was, moich klientów, nie zaprząta sobie głowy tym, co noszę w mojej foto torbie. Ale są i tacy, których to interesuje. Mam nadzieję, że zaspokoję Waszą ciekawość tym tekstem.

Jakiego aparatu używa fotograf ślubny

Do zeszłego roku moim podstawowym narzędziem pracy były lustrzanki Canon 5D Mark III i IV. To świetne korpusy, niezawodne, pancerne. Nigdy mnie nie zawiodły, a używałem ich dość długo. Nie należę do osób, które nie dbają o sprzęt, ale też nie należę do tych, które jakoś szczególnie się z nim pieszczą. W końcu to narzędzie pracy. Moje aparaty doświadczyły deszczu, kurzu, kontaktu z betonem. Nie wpłynęło to szczególnie ani na ich wygląd ani na niezawodność.

canon 5d mkIII niegdyś moje podstawowe narzędzie pracy
Lustrzanka Canon 5d Mark III i Mark IV – jeszcze nie tak dawno była moim ulubionym i podstawowym narzędziem pracy

Ostatnio sporą popularność zyskały aparaty bezlusterkowe. Postanowiłem tę technologię zaaplikować też u siebie. I tak stałem się posiadaczem Sony A7II. Jak wyglądała moja przygoda z tym korpusem przeczytacie tutaj. Nadmienię tylko, że nadal go mam, ale nie służy mi do pracy. Nie poddałem się jednak w poszukiwaniu aparatu pozbawionego lustra i tak, po godzinach spędzonych na czytaniu recenzji innych fotografów, trafił w moje ręce Canon EOS R, do którego od pierwszego zdjęcia zapałałem szczerą miłością. Miłość ta sprawiła, że bezlustro Canona jest obecnie moim codziennym narzędziem pracy i nie potrafię sobie już wyobrazić powrotu do lustrzanki. 

Podstawowy aparat fotografa ślubnego
Bezlusterkowiec Canon’a – EOS R – jest obecnie moim podstawowym aparatem

Obiektywy – to one robią magię

Wraz z Canonem EOS R otrzymałem przejściówkę Mount Adapter EF-EOS R, dzięki której mogę podpinać do niego obiektywy z bagnetem EF. Przejściówka sprawdza się doskonale. Dzięki niej uniknąłem kosztownej wymiany całego arsenału moich obiektywów. 

Niegdyś moim podstawowym obiektywem był Canon 24-70 2.8 L. Ale kiedy trafiła w moje ręce Sigma 35 1.4, Canon trafił do szuflady. Nawet nie pamietam której 😉 Sigma to świetne, jasne i celne szkło. Większość zdjęć wykonuję właśnie nią. A jak nie, to inną Sigmą: 50 1.4. Mam w swoim arsenale również Canona 100 2.8 L Macro. Obiektyw ten ma już swoje lata, ale nadal świetnie sprawdza się w fotografii portretowej i makro. 

I to tyle. Przetestowałem masę sprzętu, ale ten zestaw jest moim podstawowym. Mam oczywiście inne obiektywy, ale one niezwykle rzadko są używane podczas zdjęć komercyjnych. 

Zestaw moich obiektywów: Canon i Sigma
W swojej pracy korzystam z obiektywów Canon’a i Sigmy.

Karty. Dużo kart. I dyski.

Zdjęcia trzeba na czymś zapisywać. Ja robię to na kartach SanDisk Extreme o pojemności 32 i 64 GB. Mam ich niezliczone ilości. Przechowuję je w zgrabnym opakowaniu Lowepro Memory Walet 20 i kiedy tylko jedną zapełnię, wyjmuję kolejną i fotografuję dalej. 

A żeby zdjęcia nie czekały zbyt długo na kartach, są od razu zgrywane na dysk WD My Passport Wireless Pro.  Nie dość, że dysk ten jest wyposażony w akumulator, to jeszcze ma czytnik kart i potrafi je automatycznie zgrywać. Dzięki temu mam nie tylko kopie zapasowe zdjęć, ale też materiał na dysku, który po powrocie do domu, mogę podłączyć do komputera i zająć się selekcją zdjęć, a potem ich obróbką.

Swoje zdjęcia zapisuję na kartach SanDisk Extreme
Zdjęcia zapisuję na kartach SanDisk Extreme o pojemności 32 i 64 GB a potem zgrywam na dysk WD My Passport Wireless Pro

Światło, bo fotografia to światło.

Wesele to istny poligon dla fotografa jeśli chodzi o oświetlenie. Światło zmienia się bardzo często. Raz jest go dużo, raz mało, czasem prawie wcale. Różnie jest też z jego jakością. Warto wtedy wspomóc się własnym światłem. A jeśli nie wspomóc, to wykorzystać je kreatywnie. Do tego używam lamp błyskowych. Kiedy błyskam? Czasem na przygotowaniach, ale niezbyt często. W kościele nigdy. Co innego na weselu. Tu można poszaleć ze światłem. 

Jeśli używam jednej lampy, jest to Youngnuo YN685 zamontowana na moim aparacie. Ale czasem rozstawiam też statywy z lampami na sali. Wtedy na korpus trafia Yongnuo YN660 z wbudowanym wyzwalaczem YN560-TX, a na statywach błyskają Yongnou YN560 w wersji III i IV. Mam ich cztery sztuki, ale zwykle pracują tylko dwie. Są to skuteczne, a jednocześnie niedrogie flash’e. Jeśli podczas wesela ktoś niechcący przewróci mi statyw i lampa się roztrzaska nie będzie wielkiego żalu. A w razie takiego wypadku, kolejne lampy czekają w zapasie. 

Na weselu używam lamp Youngnuo
Wesele to istny poligon dla fotografa jeśli chodzi o oświetlenie. Czasami warto wspomóc się własnym światłem.

Statywy, których używam do lamp, nie wyróżniają się niczym szczególnym. Są to zwykle statywy oświetleniowe wyposażone w mocowania do flashy i parasolek oświetleniowych. Tych ostatnich nie stosuję często, ale zwykle mam je ze sobą.

Na sesjach plenerowych zwykle nie błyskam, ale czasem doświetlam moich modeli blendami. Czasem wręcz przeciwnie, osłaniam ich od zbyt mocnego światła. Blenda to świetne narzędzie i ma zastosowanie nie tylko stricte fotograficzne. Można na niej usiąść, ochronić się przed deszczem, może posłużyć jako polowa przebieralnia 🙂

A to wszystko potrzebuje zasilania

Każde z wyżej wymienionych urządzeń (poza blendami i statywami oczywiście) potrzebuje prądu. Stąd w mojej torbie znajdują się akumulatory do aparatów i lamp. Do aparatu kilka sztuk, do lamp kilkadziesiąt (marki Eneloop i Ikea Ladda). Zawsze mam nadmiar akumulatorów, ale w razie czego zabieram też ładowarki. Mam też zawsze ze sobą ładowarkę do telefonu i powerbank. Tak w razie czego. Z mojej przezorności korzystają często dj’je i goście weselni z rozładowanymi telefonami 😉

Podczas ślubu i wesela nie może zabraknąć prądu
Do lamp i wyzwalaczy używam baterii AA Ikea Lada i Panasonic Eneloop

Ważne drobiazgi

Zawsze mam pod ręką wzornik kolorów X-Rite Color Checker Passport. Pozwala on wykonać wzorcowe zdjęcie, kiedy warunki oświetleniowe są nietypowe albo podejrzane. Dzięki wzornikowi kolory na zdjęciach wyglądają tak jak powinny. W podręcznej torbie mam też chusteczki higieniczne. Przydają się podczas wzruszających momentów ślubu czy wesel. No i w razie kataru 🙂 Noszę ze sobą zestaw podstawowych leków na różne nagłe przypadłości. Jestem tylko człowiekiem, czasem coś mnie zaboli, ale niejednokrotnie dzielę się tabletkami z innymi potrzebującymi. Więc, kiedy podczas wesela rozboli kogoś głowa – wiecie do kogo uderzać 😉

X-Rite Color Checker jest pomocny kiedy warunki oświetleniowe są trudne
X-Rite Color Checker jest pomocny kiedy warunki oświetleniowe są nietypowe albo podejrzane

Jak to wszystko zapakować?

Moją podstawową torbą jest nieprodukowana już Mekko (chyba model Super s803). Ma już swoje lata, ale swoim wyglądem ciągle nie daje mi pretekstu do zakupu nowej. Poza jakością wykonania lubię w niej też to, że nie wyglada jak torba fotograficzna. Niejednokrotnie podczas uroczystości które fotografuję, goście z aparatami wyglądają bardziej „fotograficznie” niż ja. Ale to, że jestem niewyróżniającym się uznaję za zaletę w mojej pracy. W torbie noszę dwa aparaty, dwa lub trzy najpotrzebniejsze obiektywy,  jedną lampę i kilka drobiazgów pierwszej potrzeby. Reszta sprzętu jest w plecaku Lowepro Flipside 400 AW.  Mam też oczywiście torby na statywy, blendy i inne foto gadżety. Każda rzecz ma u mnie swoje miejsce dzięki czemu nie tracę czasu na ich szukanie. A pakowanie staram się zorganizować tak, żebym był w stanie zabrać większość potrzebnych rzeczy podczas jednego kursu z samochodu do miejsca przeznaczenia. 

Centrum dowodzenia czyli komputer

Od kiedy pamietam używam komputerów marki Apple. Obecnie jest to 15 calowy MacBook Pro z 2013 roku. Ma świetny ekran, ale zdjęcia i tak obrabiam na 20” Apple Cinema Display. Monitor ten ma już swoje lata i choć niczego mu nie brakuje, zapewne w tym roku wymienię go na coś współczesnego. Do mojego Maka mam podpięte dyski, na których gromadzę i backup’uję swoje dane. Dyski te są podłączone przez zasilany hub USB.

Do codziennej pracy, nie związanej z obróbką zdjęć, używam iPada Air 2019 wraz z Apple Pencil. Sięgam po niego zawsze, gdy jest w stanie zastąpić „duży” komputer z monitorem. Uważnie obserwuję rynek tabletów i jeśli tylko pojawi się rozwiązanie pozwalające zrezygnować w ogóle z komputera na rzecz tabletu, zaraz w niego skorzystam.

Od kiedy pamiętam pracuję na sprzęcie Apple
Mój podstawowy komputer: MacBook Pro + Apple Cinema Display

Czy coś jeszcze?

Pewnie coś by się znalazło, jednak większość niezbędnych mi do pracy rzeczy wymieniłem powyżej. Może wydawać się, że jest tego sporo, ale wbrew pozorom jestem w pracy minimalistą. Fotografia ślubna i rodzinna wymaga skupienia uwagi na ludziach. Oni są dla mnie najważniejsi i staram się, aby nic, a zwłaszcza sprzęt, nie odwracało od nich mojej uwagi.

W powyższym tekście skupiłem się na sprzęcie, który wykorzystuję do pracy podczas ślubów i wesel, chrztów i fotografii rodzinnej. Oczywiście jest to tylko część mojego wyposażenia, bo zajmuję się też fotografią studyjną, a w studio fotografuję nie tylko ludzi ale i produkty. Do takich zdjęć potrzebny jest szereg dodatkowego wyposażenia: od zwykłych klamerek zaczynając, a na modyfikatorach światła kończąc. Jest to jednak temat na odrębny tekst, który być może kiedyś się pojawi 🙂